W szpitalu w Lusace zmarł 28 września rano kard. Adam Kozłowiecki. Emerytowany arcybiskup stolicy Zambii miał 96 lat.
Jezuita z Huty Komorowskiej, więzień Auschwitz i Dachau, misjonarz w Zambii, kard. Adam Kozłowiecki SJ stał się bohaterem spektaklu "Serce bez granic" w wykonaniu aktorów Teatru im. W. Siemaszkowej w Rzeszowie.
Wnętrze świątyni zachwyca barokową architekturą, wystrojem i wyposażeniem. To właśnie w tej świątyni ochrzczony był Adam Kozłowiecki, późniejszy misjonarz i kardynał Zambii.
- Jezuici nauczyli mnie, jak być księdzem i zakonnikiem, ale nie nauczyli mnie, jak być kardynałem... - napisał Janowi Pawłowi II kard. Kozłowiecki.
Kard. Adam Kozłowiecki - niezwykły misjonarz z Zambii, chyba nigdy w Płocku nie był. Teraz stał się bardziej znany dzięki wystawie na Starym i Rynku i spotkaniu w NovymKinie Przedwiośnie.
W Lusace odbył się pogrzeb jednego z największych polskich misjonarzy XX wieku. Ksiądz kard. Adam Kozłowiecki - bo o nim mowa - zmarł 28 września br. w szpitalu w Lusace - przypomniał Nasz Dziennik.
W roku setnej rocznicy urodzin ks. kard. Adama Kozłowieckiego warto przypomnieć tego niezwykłego Apostoła Afryki o sercu bez granic.
W Hucie Komorowskiej odbyły się XII Dni Kardynała Adama Kozłowieckiego, upamiętniające życie i działalność zmarłego w 2007 r. wybitnego misjonarza.
– Jezuici nauczyli mnie, jak być księdzem i zakonnikiem, ale nie nauczyli mnie, jak być kardynałem... – napisał Janowi Pawłowi II kard. Kozłowiecki, kiedy dowiedział się o swojej nominacji.
Kardynał do końca życia pracował jako zwykły misjonarz. Mógł zamieszkać w domu arcybiskupim w Lusace. On jednak wybrał Chimgombe. Z ks. Zbigniewem Wiatrkiem, świadkiem misyjnej działalności ks. Adama Kozłowieckiego, rozmawia ks. Tomasz Lis.