Uroczystości w 70. rocznicę zbrodni NKWD i UB na żołnierzach oddziału kpt. Henryka Flame ps. Bartek.
W Czechowicach- -Dziedzicach, gdzie mieszkał kpt. Henryk Flame „Bartek”, odbyły się uroczystości poświęcone żołnierzom Narodowych Sił Zbrojnych, którymi dowodził, walcząc z komunistyczną władzą.
Uroczystości związane ze wspomnieniem 66. rocznicy tragicznej śmierci kpt. Henryka Flamego - "Bartka", rozpoczęły się Eucharystią w kościele św. Katarzyny w Czechowicach-Dziedzicach.
W Czechowicach-Dziedzicach, gdzie mieszkał kpt. Henryk Fame "Bartek", odbyły się uroczystości poświęcone żołnierzom zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych, którymi dowodził, walcząc z komunistyczną władzą.
W Żywcu odbyły się uroczystości upamiętniające pomordowanych 70 lat temu żołnierzy zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych, którymi dowodził kpt. Henryk Flame "Bartek". Funkcjonariusze UB i NKWD zabili łącznie prawie 200 partyzantów antykomunistycznego podziemia.
– Jesteśmy tu, by uczcić pamięć dowódcy i wszystkich żołnierzy wyklętych walczących o wolną Polskę – mówili uczestnicy uroczystości 65. rocznicy śmierci kpt. Henryka Flamego ps. „Bartek”.
Uroczystości związane z 70. rocznicą śmierci mjr. Henryka Flamego, dowódcy Zgrupowania NSZ na Podbeskidziu, odbyły się w Czechowicach-Dziedzicach i Zabrzegu.
Podczas poszukiwań ekspertów z IPN udało się odkryć pierwsze groby partyzantów z oddziałów NSZ kpt. Henryka Flamego "Bartka". Na modlitwę w tym miejscu udali się członkowie Związku Żołnierzy NSZ i krewni pomordowanych.
Trwają prace identyfikacyjne szczątków, odnalezionych w tym roku w okolicy Starego Grodkowa na Opolszczyźnie w zbiorowych grobach. Są to prawdopodobnie partyzanci wywiezieni z Beskidów i zamordowani we wrześniu 1946 r.
- Nie odejdziemy stąd, póki nie znajdziemy ostatniego żołnierza - deklaruje Marcin Kruszyński ze Stowarzyszenia Kryptonim T-IV.