Zmarł prezydent Uzbekistanu Isłam Karimow, który w sobotę 27 sierpnia doznał udaru mózgu - poinformował w piątek rząd w Taszkencie. Karimow sprawował autorytarną władzę od ponad ćwierćwiecza. Podano, że w sobotę zostanie pochowany w rodzinnej Samarkandzie.
Prezydent Uzbekistanu Islam Karimow oświadczył w sobotę, że za rozruchy na południu Kirgistanu odpowiedzialni są organizatorzy z zewnątrz, a nie etniczni Kirgizi czy Uzbecy w Kirgistanie.
Uzbekistan wybiera w niedzielę parlament w czasie głosowania, które prezydent Isłam Karimow nazwał "egzaminem z demokracji" dla tej byłej republiki Związku Radzieckiego, położonej w Azji Środkowej.
Tłumacząc się błędem technicznym rosyjska agencja Interfax wycofała w piątek nadaną wcześniej depeszę informującą o śmierci prezydenta Uzbekistanu Isłama Karimowa, który w sobotę 27 sierpnia doznał udaru mózgu. Za Interfaksem wiadomość podały agencje światowe.
Wyznawcy Chrystusa w Uzbekistanie boją się, że prześladowania mogą tam znacznie przybrać na sile.
Pod rządami dawnych komunistycznych dygnitarzy, poradziecka Azja Środkowa przerodziła się w oazę satrapii, przypominającą XIX stulecie, gdy regionem władali okrutni chanowie Chiwy, Buchary i Kokandu.
Przebywająca z wizytą w Tadżykistanie sekretarz stanu USA Hillary Clinton wezwała wczoraj władze tego państwa, by zrezygnowały z ograniczania swobód religijnych, gdyż zamiast działać hamująco na islamski radykalizm spowoduje to jego umocnienie.
W Uzbekistanie zakazano noszenia strojów religijnych, w Kirgistanie kontroluje się kazania imamów, w Tadżykistanie otwarcie walczy z islamistami, a Turkmenistan zamyka się na obce społeczności; walka byłych republik ZSRR z islamem może rodzić bunt społeczny.