Majówki przy kapliczkach w tym roku właściwie nie gromadzą wiernych. Koronawirus dyktuje swe warunki.
– Kaplica św. Rozalii jest wielkim dziękczynieniem Bogu. A pamięć o świętej, mimo upływu stu lat, nadal jest bardzo żywa. Ta kaplica naprawdę żyje. Żyje duchem św. Rozalii i pobożnością tego ludu – podkreślił w homilii ks. Antoni Sanecki, proboszcz parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Tarnowskiej Woli.
Można tutaj przywoływać na pamięć trudne chwile mieszkańców Radomia, ale też podziwiać ich wielką wiarę i modlitwę o ocalenie.
Gdyby próbować ustalić bocheński ranking świętych, to św. Rozalia być może wyprzedziłaby i św. Kingę, i św. Mikołaja.
Wdzięczność, prośba, tęsknota… Wszystkie te uczucia można odczytać w krzyżach i kapliczkach w parafii Wola Piskulina.
Jubileusz stulecia budowy kaplicy świętowali mieszkańcy Rozalina w parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Tarnowskiej Woli.
Już w XVI wieku św. Anna została uznana za patronkę miasta. Poprzez wystawienie kaplicy jej poświęconej w 1854 roku proszono o uwolnienie od zarazy.
Ten rok na pewno nie będzie gorszy.
Okulary, różaniec, seminaryjny zeszyt do hebrajskiego. A także inne dokumenty i fotografie, które opowiadają o zmarłym tragicznie ponad 40 lat temu kapłanie można zobaczyć w szczecineckim muzeum.
Śmierć życia nie targa, lecz je uwydatnia. Wspominamy zmarłych kapłanów, zasłużonych mieszkańców Tarnowa, Nowego Sącza, Dębicy, Mielca i Bochni.