Ukazywał piękno prawdziwej miłości, dzielił się skarbami kultury kresowej, uczył patriotyzmu. Był jak okno, przez które widać Boga. O ks. Aleksandrze Zienkiewiczu opowiada Halina Styś.
Kilkaset osób w różnych miejscach naszej diecezji odpowiedziało na apel, by poświęcić zaledwie 10 minut na modlitwę, która ma moc zbawić dusze.
W sumie kilkaset osób, w różnych miejscach naszej diecezji, odpowiedziało na apel, by poświęcić zaledwie 10 minut na modlitwę, która ma moc zbawić dusze.
21 listopada mija 20. rocznica śmierci sługi Bożego ks. Aleksandra Zienkiewicza. Jego wychowankowie i współpracownicy zorganizowali 10 listopada sesję o patriotyzmie w życiu i nauczaniu swojego mistrza.
Zawsze miał czas dla studentów. „Uwaga, człowiek!” – powtarzał. Wieczorami obchodził z różańcem w dłoni Ostrów Tumski. Życie, ocalone dzięki ofierze nowogródzkich zakonnic, podarował Bogu i ludziom bez reszty.
Spotykali się z nim przy kominku, śpiewali, wędrowali. Dziś modlą się o beatyfikację swojego duszpasterza. – Chcemy podzielić się „Wujkiem” z innymi – mówi Joanna Lubieniecka.
Spotkasz je nad Biblią i w otoczeniu wnucząt, przed Najświętszym Sakramentem i przy pieczeniu sernika. Zdobią kwiatami ołtarz, organizują koncerty, z pasją studiują. Mamy, babcie, teściowe i… osoby konsekrowane.
Wdowy. Spotkasz je nad Biblią i w otoczeniu wnucząt, przed Najświętszym Sakramentem i przy pieczeniu sernika. Zdobią kwiatami ołtarz, organizują koncerty, z pasją studiują. Mamy, babcie, teściowe i… osoby konsekrowane.