Ogień pamięci, przyniesiony przez sztafetę pokoleń z Grobu Nieznanego Żołnierza, zapalono na Kopcu Powstania Warszawskiego na stołecznym Mokotowie. Będzie płonął przez 63 dni - tyle, ile trwały powstańcze walki.
Symbolicznym zapaleniem ognia pamięci na Kopcu Powstania Warszawskiego skończyły się obchody 1 sierpnia.
Przed mieszkaniem śp. Eugeniusza Tyrajskiego "Sęka", wiceprezesa Związku Powstańców Warszawskich, w kontenerze na śmieci znalazła się jego olbrzymia biblioteka i pamiątki po nim. Ratowali je internauci.
- Najmłodsi z nas mają po 90 lat. Już nie mamy sił działać na rzecz pamięci o naszym środowisku - mówi Zbigniew Galperyn, wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich. Pałeczkę pamięci przejmie nowa fundacja.
Na kopcu Powstania Warszawskiego zapłonął ogień przyniesiony przez sztafetę pokoleń z Grobu Nieznanego Żołnierza. Na jej czele szedł Jerzy Grzelak ps. „Pilot", najmłodszy uczestnik zrywu.
W co wierzyli, skąd czerpali siłę i jak to było widzieć płonącą Warszawę? W ramach akcji „Pytanie o Powstanie” Muzeum Powstania Warszawskiego zachęca internautów do zadawania pytań uczestnikom powstania.
Czterech powstańców kontra dociekliwi internauci. Muzeum Powstania Warszawskiego zachęca do poznawania historii za pomocą społecznościowego portalu.
- Stoimy na grobie wielu mieszkańców Warszawy - powiedział były żołnierz AK podczas uroczystości na Kopcu. Przez 63 dni będzie tam palił się Ogień Pamięci przyniesiony z Grobu Nieznanego Żołnierza.
Ukazała się książka inspirowana wojennymi wspomnieniami dzieci. Marzeniem autorki Małgorzaty Czerwińskiej-Buczek jest, by publikacja "Dzieci wojennej Warszawy” stała się lekturą familijną.
Jego pseudonimy to „Sęk” i „Genek”. Najpierw w Szarych Szeregach, potem w AK. W powstaniu walczył na Wyścigach. Udało mu się przeżyć chyba cudem. Dziś apeluje: pozwólcie nam godnie uczcić pamięć tych, którzy zginęli…