Słupscy pątnicy mieli do wyboru cztery trasy. Trzy z nich, z kościoła Najświętszego Serca Jezusowego do kościoła Najświętszego Zbawiciela, przebiegały nad morzem.
Pątnicy mieli w tym roku do wyboru siedem tras, którymi mogli odprawiać swoje nocne nabożeństwo Drogi Krzyżowej.
Do ogólnopolskiej idei EDK dołączył Słupsk.Zdjęcia: Mateusz Sienkiewicz
W ciemności, ciszy, chłodzie i zmęczeniu. Najwytrwalsi rozważali kolejne stacje Drogi Krzyżowej przez 50 kilometrów.
W tym roku Ekstremalne Drogi Krzyżowe w diecezji odbędą się w 3 terminach (8, 15, 22 marca) w 8 miastach: Koszalinie, Szczecinku, Białogardzie, Słupsku, Pile, Trzciance, Bornem Sulinowie, Jastrowiu.
"Ta noc do innych jest niepodobna" - tak często mówią o wielu godzinach zmagania z pogodą i własnym zmęczeniem uczestnicy słupskiej EDK. Znacznie więcej dzieje się w sercach, choć o tym trudniej się opowiada.
W ubiegłym roku ogólnopolskie wyzwanie podjęła Piła. W tym roku dołącza także północ diecezji: Słupsk i Ustka.
Prawie 120 osób wyruszyło na trasę Ekstremalnej Drogi Krzyżowej w Słupsku. Nie wszyscy doszli do celu, ale próbowali zmierzyć się ze swoimi słabościami.
Dla jednych to zmierzenie się ze swoją słabością fizyczną, ofiarowanie bolących nóg w konkretnej intencji, dla innych zmaganie się z ciemnością, samotnością i ciszą. - Ekstremalna Droga Krzyżowa to noc spędzona z Jezusem w drodze na Golgotę - mówią uczestnicy.
Tym razem to świeccy słupszczanie zainicjowali Ekstremalną Drogę Krzyżową. W trudną drogę posłał ich bp Krzysztof Zadarko.