Maratończycy od bł. Piotra Frassatiego pobiegli w Międzybrodziu Bialskim
Zaczęli, jak przed rokiem, od Mszy św. w międzybrodzkim kościele. Na trasę wyruszyli jednak bez startu wspólnego, po dezynfekcji rąk i w maseczkach, które zakładali przed biegiem i zaraz po dotarciu na metę. Nie zniechęciło ich to. Ci, którzy nie przestraszyli się gwałtownej zmiany temperatury oraz deszczu, zostali zwycięzcami. Na mecie, gdzie czekały na nich nie tylko medale, ale także promienie słońca, za zwycięstwo dziękowali Panu Bogu.