- Kaszubi kochają Matkę Boską i chcą do Niej pielgrzymować. Także na Świętą Górę Polanowską, dokąd ciągnie nas serce - mówią uczestnicy odpustu kaszubskiego.
Nie zawiedli. Przyjechali, żeby uczcić Panią Pomorza. Choć dużo skromniej niż w poprzednich latach, bez procesji i tańczących obrazów, ale z gorącą, kaszubską wiarą.
Nie zawiedli. Przyjechali, żeby uczcić Panią Pomorza. Choć dużo skromniej niż w poprzednich latach, bez procesji i tańczących obrazów, ale z gorącą wiarą.
Po raz dziewiąty zjechali się z całego Pomorza z misternie haftowanymi koszulami, śpiewem i… tabaką. Poczęstowali nią też biskupa, który w tym pielgrzymowaniu towarzyszył.
Mieszkający na Pomorzu Środkowym Ormianie modlili się we franciszkańskiej pustelni, wspominając Epifanię - objawienie się światu Jezusa. A także cieszyli się z nowej figury Judy Tadeusza - patrona Armenii.
Po raz siódmy Kaszubi z całego Pomorza i miłośnicy kaszubskiej kultury zjadą się do Maryi Bramy Niebios, żeby wspólnie się modlić i świętować.
Zjechali z całego Pomorza, przywożąc ze sobą kolorowe stroje, unikatowy język i głęboką wiarę. To już tradycja, żeby tutaj świętować po kaszubsku.
Przejściem ze Smołdzina do Ustki pątnicy jakubowi zainaugurowali cykl pięciu weekendowych pielgrzymek łączących Święte Góry Pomorza.
Przyjechali z całego Pomorza: z misternie haftowanymi koszulami, śpiewem i… tabaką. Wdrapali się na jedną z trzech pomorskich świętych gór, żeby pokłonić się Maryi – jak przed wiekami.
Mieszkający na Pomorzu Środkowym Ormianie modlili się na Świętej Górze Polanowskiej, wspominając Epifanię – objawienie się światu Jezusa.