Serce, które jest czujne i spokojne zarazem. Tęsknota, która daje impuls do pokonywania przeszkód.
W sobotę 13 i niedzielę 14 kwietnia w kościele parafialnym w Marcinkowicach przebywały relikwie św. Małgorzaty Marii Alacoque.
„Moje Boskie Serce płonie tak wielką miłością ku ludziom, że nie może utrzymać dłużej tych gorejących płomieni zamkniętych w moim łonie” – opowiadał jej sam Jezus.
"Św. Małgorzata Maria Alacoque kontempluje Serce Jezusa", olej na płótnie, ok. 1765, kolekcja prywatna
Parafia św. Mikołaja w Końskich przeżywała 21 kwietnia nawiedzenie obrazu i relikwii św. Małgorzaty Marii Alacoque. Nauki głosił ks. Krzysztof Zimończyk, sercanin i krajowy dyrektor krajowy Arcybractwa Straży Honorowej Najświętszego Serca Jezusowego.
Małgorzata Maria Alacoque intuicyjnie wyczuwała, że to Klaudiusz jest kapłanem, na którego w widzeniach wskazywał Chrystus.
„Wierny sługa i doskonały przyjaciel”. Słowa te usłyszała od Jezusa podczas widzenia siostra Małgorzata Maria Alacoque. Takiego właśnie doradcę i opiekuna obiecał jej zesłać Chrystus.
Rekolekcje wielkopostne głosił ks. Jerzy Wełna SCJ, który na początku pięciodniowych ćwiczeń duchowych wprowadził relikwie świętej do kościoła parafialnego.
7 czerwca w Dębicy-Latoszynie odbyło się wprowadzenie relikwii św. M. M. Alacoque do kościoła parafialnego pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa.Zdjęcia: Grzegorz Brożek /GN