Wyruszyli w kierunku naszych sanktuariów, by prosić o nowego błogosławionego.
DODANE 29.09.2011 00:15 załącznik
„Łosiera”, czyli po warmińsku pielgrzymka. Na jej przedzie niesione są świece zwane łosierkami »
Warmiacy pielgrzymowali na odpusty do ważnych miejsc kultu religijnego. Ta tradycja przetrwała i także dziś wielu wiernych wyrusza na warmińskie szlaki pątnicze.
Najważniejszym miejscem kultu Maryjnego na Warmii jest Gietrzwałd. W roku 1887 miały tam miejsce objawienia Matki Bożej, jedyne zatwierdzone w Polsce przez Kościół. Co roku pielgrzymują tam tysiące ludzi.
Do Sanktuarium Maryjnego w Gietrzwałdzie (warmińsko-mazurskie) od wczesnych godzin rannych zmierzają w niedzielę piesze pielgrzymki, tradycyjnie zwane na Warmii łosierami. Celem łosierów, m.in. z Olsztyna i Ostródy, jest gietrzwałdzki odpust.
Pątnicy odwiedzili nasze sanktuaria, prosząc o rychłą beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego.
- Młodym chcemy w ten sposób zasygnalizować, że niezależnie od tego, jak się czujemy, to hołd tym, którzy polegli dla Polski, należy złożyć - mówi pan Ireneusz.
- Harcerki i harcerze nie tylko odkryją bogatą kulturę i tradycje naszego regionu, ale może także, szukając odpowiedzi na pytanie: "Czym twa ziemia?", zaskoczą intrygującą odpowiedzią - mówi ks. pwd. Radosław Czerwiński HR.
– Trzeba pamiętać, że budulce z kapliczki nie mogły być użyte do budowy domu lub stodoły. Takie zasady mieli Warmiacy – mówi Aleksander Matyja.