Gdy miał trzy lata, matka przywiązała go do słupa i odeszła. To, co potem przeżył Tim Guénard zaprowadziło go na dno rozpaczy, z którego wyszedł z Bożą pomocą.
Marzył o tym, żeby zostać bokserem i zabić ojca, który go maltretował. Pierwsze marzenie zrealizował, drugiego nie zdążył – poznał Big Bossa.
Tim Guénard, były francuski bokser, udowodnił całemu światu, że Bóg z każdego zła wyprowadza dobro. Historię swojego życia opowie na KUL 22 marca.
Jeździ dziś po świecie ze świadectwem wiary, przebaczenia i miłości. Pokazuje, że można - jak mówi tytuł jednej z jego książek - być silniejszym od nienawiści. Spotkanie z Timem Guénardem otworzyło cykl spotkań ze świadkami wiary w pilskiej kolegiacie.
Marzył o tym, żeby zostać bokserem i zabić ojca, który go maltretował. Pierwsze marzenie zrealizował, drugiego nie zdążył – poznał Big Bossa. Tim Guénard był gościem w Pile.
Wie co znaczy "trudne dzieciństwo". Maltretowany, bity, opuszczony, potrafił przebaczyć. Teraz niesie pomoc innym.
Porzucony przez matkę, pobity przez ojczyma. Tim Guénard, bokser i autor książki "Silniejszy od nienawiści" da świadectwo 15 marca w parafii Niepokalanego Poczęcia NMP.
Kiedy był malutki, matka przywiązała go do słupa przy drodze i odeszła. Trafił do ojca pijaka, który go katował. Spał z psem w beczce. Trafił w końcu na ulicę i stał się przestępcą. Z tego wszystkiego wyprowadził go Bóg.
Zanim zacznie się Adwent i będziemy podejmować jakieś postanowienia, warto zadać sobie pytanie o moje relacje z Panem Bogiem. Odpowiedź może nas zaskoczyć tak, jak Tima Guénarda, którego matka przywiązała do słupa przy drodze i odeszła.
– Lekarze pytali, co daje mi moc, że tak walczę o zdrowie. Marzyłem, żeby znów zacząć chodzić, aby pójść i zabić mojego ojca – mówił bohater autobiografii podczas spotkań w diecezji.