O kolędach przy dźwięku bębnów i wcale nie tak cichej, bo wystrzałowej nocy Bożego Narodzenia, opowiadają misjonarze z diecezji gliwickiej pracujący w Ameryce Południowej i Afryce.
W państwie pogrążonym w chaosie i masowych protestach, które znajduje się na skraju wojny domowej, sytuacja jest coraz bardziej dramatyczna. Pracujący tam ks. Szymon Zurek z naszej diecezji prosi wszystkich wiernych o duchowe wsparcie.
Przez Boliwię przetaczają się masowe protesty społeczne sprowokowane manipulacjami przy wyborach prezydenckich. Kraj jest na krawędzi wojny domowej.
Po wyborach prezydenckich, które mogły zostać sfałszowane, kraj jest ogarnięty protestami i znajduje się na skraju wojny domowej. "Sytuacja jest coraz trudniejsza, gdyż napięcie w społeczeństwie rośnie" - relacjonuje ks. Szymon Zurek, misjonarz z diecezji gliwickiej pracujący w Santa Cruz.
Ks. Szymon Zurek na Facebooku opisuje dramatyczną sytuację w Boliwii i prosi o modlitewną pomoc.
O powierzaniu odpowiedzialności świeckim, ŚDM-owych kontaktach i sąsiedzkiej pomocy opowiada ks. Szymon Zurek, misjonarz w Boliwii.
Ks. Szymon Zurek, misjonarz w Boliwii: Uczę się tu Kościoła. Tego, że nie jest jednorodny, taki jak w Polsce, że może mieć różne oblicza. I tego, że nie wszystko, co jest inne, jest gorsze albo lepsze.
O równowadze modlitwy i akcji oraz przyszłorocznym kongresie mówi ks. Maciej Górka.
Ks. Piotr Lewandowski, misjonarz, mówi o Boliwii, wewnętrznym zmaganiu i potrzebie głoszenia Boga bliskiego człowiekowi.