Sutanna, habit, obrączka? Jakie problemy niesie życie w małżeństwie, a jakie w celibacie? Jak usłyszeć głos Boga? Odpowiedzi na te i inne pytania szukali młodzi uczestnicy koszalińskich rekolekcji.
Rodzinna zabawa na boisku "Katolika" zakończyła XII koszaliński Marsz dla Życia i Rodziny.
Pod sztandarami życia i rodziny koszalinianie przemierzyli trasę z katedry do kościoła Ducha Świętego.
Jak szacują organizatorzy w przemarszu wzięło udział ok. 800 osób.
Koszalinianie swoją afirmację życia i rodziny rozpoczęli od Eucharystii w katedrze.
- Dziękujemy Bogu za to, że zaprosił nas na ten marsz, dając nam życie i rodzinę. A więc brawa dla Pana Boga! - mówił bp Zbigniew, przemierzając z koszalinianami ulice miasta.
- To wydarzenie jest hymnem radości, wyśpiewanym na cześć ludzkiego życia, i faktu, że życie to ma swój początek i koniec w ludzkiej rodzinie tworzonej przez żonę i męża - mówił bp Zbigniew Zieliński w koszalińskiej katedrze.
- Tak mi dopomóż Bóg i ta święta Ewangelia, której dotykam - padło wielokrotnie w kaplicy seminaryjnej w piątkowy wieczór poprzedzający święcenia prezbiteratu.
Uroczystość odbyła się 24 maja w kaplicy seminaryjnej w Koszalinie.
18–19 maja członkowie Emmanuela z części Polski zachodniej – z Koszalina, Szczecina, Gdańska, Piły, Poznania i Żnina – spotkali się na rekolekcjach w koszalińskim CEF.