Widzą więcej
„Zachciało się ślepej babie zakon zakładać” – gorzko skomentował jeden z kurialistów, traktując nowe zgromadzenie jako nierealny kaprys hrabiny. Na szczęście arystokratka, która zamieniła salony na franciszkańską celę, nie słuchała podobnych opinii. W Laskach uczę się tego, jak przekuć przekleństwo w błogosławieństwo, a ciemności w światło.