Tu rodziła się świętość
Łękawica. Z największym wzruszeniem mieszkańcy rodzinnej miejscowości sługi Bożego o. Michała Tomaszka patrzyli na przedmioty, które jeszcze tak niedawno do niego należały. Dzieci z zaciekawieniem oglądały egzotyczne peruwiańskie pamiątki czy... własnoręcznie uszyte przez przyszłego błogosławionego welwetowe spodenki. Z dumą wspominali go starsi, którzy jeszcze pamiętali spotkania, rozmowy, kiedy wpadał na wakacje. – To nasz święty! – mówili przejęci, przeglądając fotografie.