Ann, Mary i Jasinta w dalekiej Kenii przyjmują na świat dzieci, wspierają kobiety. We wrześniu odwiedziły Polskę.
W kościele pw. Ducha Świętego w Dębicy odbyła się uroczystość złożenia ślubów wieczystych w Zgromadzeniu Sióstr Służebniczek Dębickich.
Zakonnice ze Zgromadzenia Matki Bożej Syjonu, jedynego takiego zakonu w Polsce, mieszkają tylko w Krakowie i nie noszą habitów. Na szyi mają krzyż, a na palcu obrączkę z napisem „In Sion Firmata Sum”, co w wolnym tłumaczeniu znaczy: Oparłem się na Syjonie.
W piątek rano w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach odbyła się ceremonia wieczystych zaślubin z Jezusem trzech sióstr.
Wśród garstki ocalałych z wojennego pogromu sochocińskich Żydów był Baruch Szpigelman, który przeżył dzięki dawnym polskim sąsiadom.
W przyklasztornym kościele mniszek klarysek kapucynek profesję wieczystą złożyła siostra Maria Izajasza od Jezusa Ukrzyżowanego.
Maria Bonawentura 65 lat temu złożyła pierwsze śluby zakonne. Sześć dekad spędziła w Świdnicy, a przez trzy pracowała w szpitalu.
We wtorek rano Ministerstwo Zdrowia podało informację o śmierci 98-letniej kobiety przebywającej w jednoimiennym szpitalu zakaźnym w Grudziądzu. - Potwierdzam, że zmarła 98-latka to siostra zakonna z klasztoru w Chełmnie - mówi rzecznik szpitala Izabela Hirsch-Lewandowska. W sumie na skutek zakażenia koronawirusem zmarły trzy siostry ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo w Chełmnie.
Trzy siostry z Włoch, w tym jedna Brazylijka, przyjechały do Rudnika nad Sanem na zaproszenie ks. Czesława Wali, założyciela sanktuarium w Kałkowie-Godowie.
Nie sądzę, by komukolwiek przyszło do głowy, że przeglądają Instagram, scrollują TikTok albo czytają Facebook, choć wszystkie trzy, siedząc nad stawem we wrocławskim japońskim ogrodzie, wpatrzone były w ekrany smartfonów.