Kilkutysięczny tłum oddał hołd powstańcom warszawskim w godzinie "W" na rondzie Dmowskiego w Warszawie.
Tysiące flag w Alejach Jerozolimskich. Gigantyczny pochód wyruszył z ronda Dmowskiego w kierunku ronda Waszyngtona.
Rada Kobiet, organ doradczy prezydenta stolicy, zaproponowała zmianę nazwy ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet. Wniosek został przyjęty przez Radę Warszawy.
Flagi, okrzyki i huk petard - Marsz Niepodległości wyruszył z ronda Dmowskiego po godz. 15.
Nad licznikiem długu publicznego na budynku Cepelii przy rondzie Dmowskiego Prawo i Sprawiedliwość wyświetla liczbę godzin pozostałych do referendum.
Pochód ku czci powstańców rozpoczął się na stołecznym Rondzie Dmowskiego w godzinie "W". Po kilkuset metrach został rozwiązany przez ratusz.
O 17.00 w całym mieście zawyły syreny i rozdzwoniły się kościelne dzwony. Jak co roku, kilkutysięczny tłum zebrał się na rondzie Dmowskiego.
Dekalog kierowcy zamiast mandatu - taka niezwykła niespodzianka czekała dziś tych, którzy popełnili wykroczenie w okolicach warszawskiego Ronda Dmowskiego. Akcję „Dzień bezpiecznego kierowcy" zorganizowała stołeczna komenda policji z MIVA Polska.
Bez mandatów, za to z upomnieniem od księdza, kończyło się łamanie przepisów ruchu drogowego na rondzie Dmowskiego w Warszawie. Akcję zorganizowała MIVA Polska z okazji dnia św. Krzysztofa, patrona kierowców.
- To nie jest marsz chuliganów, tylko patriotów. Dlatego ominiemy kontrowersyjną "Tęczę" i ambasadę rosyjską - tłumaczą organizatorzy Marszu Niepodległości, który 11 listopada pod hasłem "Armia patriotów" przejdzie z Ronda Dmowskiego na Kamionek.