Niektórzy księża opowiadają o Panu Jezusie, a w gruncie rzeczy mówią o sobie. A on cały czas nawijał o sobie, a tak naprawdę… opowiadał o Jezusie. Ojciec Jan Góra przeszedł przez bramę.
Niektórzy księża opowiadają o Panu Jezusie, a w gruncie rzeczy mówią o sobie. A on cały czas nawija o sobie, a tak naprawdę… opowiada o Jezusie. Ojciec Jan Góra żegna się po 35 latach z duszpasterstwem akademickim.
– Dla mnie nie ma rzeczy niemożliwych... – mówi Sławek. – Ja, chociaż nie widzę, nawet płytki docinałem i układałem na ścianie. Wszystko można, gdy tylko się chce! Bo nie chcieć to znacznie gorzej niż nie móc.
Nieziemska piosenka "Małego TGD" o tym, co potrafi dokonać dziecięca wiara.
Kiedyś z grupą przyjaciół chodziliśmy po górach. Nie pamiętam już nawet dokładnie, gdzie to było, bo takie wycieczki lubiliśmy bardzo i wystarczyło wolne niedzielne popołudnie, żeby wyskoczyć w pobliskie Beskidy.
Relacja uczestników śląskiej pielgrzmymki śladami błogosławionego Piera Giorgio Frassatiego.
O. Jan Góra często bywał na Jamnej. Przyjażdżał na jamneńskie odpusty, połączone z Świętem Pojednania, organizował tu "Zloty Matek Boskich". Na Jamnej także kręcono zdjęcia do teatru telewizji o o. Janie Górze - "Góra Góry".Zdjęcia: Beata Malec-Suwara /Foto Gość
Po blisko trzech miesiącach 19 marca powróciła do kraju z wyprawy na K2 ekipa himalaistów. Szczytu nie udało się zdobyć, ale próba przyniosła cenne doświadczenie.
Do sanktuarium na Świętej Górze Polanowskiej dotarli pielgrzymi ze Szczecinka i z Koszalina. Eucharystii przewodniczył bp Krzysztof Zadarko.
Moje pierwsze doświadczenia z Kościołem wiążą się z wakacyjnym pobytem w Tarnobrzegu u babci Anieli – bardzo pobożnej kobiety...