Podobno głosił kazania, siedząc w konarach orzechowego drzewa w pobliżu Padwy, gdzie dziś znajduje się niewielki kościółek Sant’Antonio di Noce.
Poświęceniem lilii i chlebków uczczono wspomnienie św. Antoniego z Padwy w kościele pod jego wezwaniem w Warszawie, przy ul. Senatorskiej.
Parafia św. Antoniego Opata
Kiedy poznał życiorys św. Antoniego, poczuł, że to zadanie dla niego. W niedzielę 19 marca opowiedział o nim mieszkańcom parafii, której ten święty patronuje.
Poproszony o pomoc w znalezieniu zguby odnajdzie nie tylko zawieruszone klucze, ale też coś o wiele cenniejszego: wiarę albo miłość na całe życie. Święty Antoni jest specjalistą od tego, co w życiu się zagubiło.
Jak odróżnić św. Franciszka od św. Antoniego, a św. Katarzynę od św. Barbary. Nie tylko o tym można dowiedzieć się, zwiedzając wystawę „Święci – atrybuty i symbole”.
Tu nawet dobrzy przyjaciele Biedaczyny z Asyżu i wytrawni znawcy życiorysu świętego dowiadują się czegoś nowego. Nie tylko o św. Franciszku, ale i o sobie.
Jednym z partonów pielgrzymki do Rzymu jest wspaniały mówca średniowiecza: św. Antoni z Padwy.
Opiekun żeglarzy, otoczony wielką czcią na Wschodzie, wspierający skazańców i ubogich – przy ul. św. Antoniego ujrzymy mniej znane, prawdziwsze oblicze biskupa z Miry.
Uroczystości pogrzebowe proboszcza polanickiej parafii trwały trzy dni. Wśród żałobników było ponad 100 księży, siostry zakonne, rodzina i parafianie.