Wierzę, że będziesz tam szczęśliwy
Uchodźcy z Ukrainy. – Pamiętam sobotę, ranek. Ludzie mają wolny dzień. Rano idą do sklepu, na rynek. A tu zaczynają strzelać, artyleria. I widzę, że ludzie padają jak drzewa. Samochody popalone... Bach! I ludzie padają, padają... Widziałem to – wspomina Aleksander z Mariupola.