– Kiedy mieliśmy „naście” lat, graliśmy rocka w kanciapie. Gdy się nawróciliśmy, Bóg nie zabrał nam tej pasji, ale dawał wciąż nowe możliwości – tłumaczy Marek Kozłowski.
Jan miał 13 lat, kiedy do ich mieszkania weszli Niemcy. Zabrali ojca, starszych braci i wywieźli, by rozstrzelać. Po ojcu, prof. Romanie Longchamps de Bérier, zostały pamiątki, które właśnie otrzymał KUL.
–Moja parafia ciągle się zmienia. Oprócz Rosjan są tu studenci z Wybrzeża Kości Słoniowej, Konga, Wietnamu. Ale przychodzą wakacje i jedni znikają, a pojawiają się inni – mówi ks. Krzysztof Terepka.
W pierwszym lipcowym wydaniu sprawdzamy, jak idą przygotowania do pielgrzymki na Jasną Górę. Zaglądamy też do... Ekwadoru.
Są wakacje, a oni zamiast wygodnych pensjonatów w górach czy nad morzem wybrali pielgrzymkę. Dla nich to jednak nie tylko piesza wycieczka z paczką znajomych, ale droga, na której sami formują się w wierze i głoszą innym Dobrą Nowinę.
– Kiedyś w czasie wakacji zapytałam ojca, czemu nas wybrał do pomocy – mówi Agnieszka Kuźnik z Ustronia. – Byłyśmy tu pierwszy raz, trochę przez przypadek, a od razu nas zauważył. I powiedział, że sobie nas upatrzył. Miał taki dar, że sobie ludzi upatrywał.
Dzięki iPadowi i kamerom pewien Australijczyk wypatrzył złodziei w swoim domu, odpoczywając na Mauritiusie, oddalonym 8 tysięcy kilometrów od rodzinnego kraju. Jak poinformował w środę dziennik "Herald Sun", rabusie zostali zatrzymani na gorącym uczynku.
– To prawdopodobnie najstarsza budowla murowana w obecnym województwie śląskim – mówi ks. Jan Lubieniecki, proboszcz parafii św. Macieja Apostoła w Siewierzu. W wakacje kościół można zwiedzić. Wystarczy wcześniej skontaktować się z parafią św. Macieja.
Największym potencjałem tego miejsca są mieszkańcy, a atutem piękno otaczającej przyrody. Obchodząca w tym roku 800 lat istnienia Brzozowa ma się czym pochwalić.
- My to prawie takie siostry jesteśmy. W ciągu roku nie bardzo mamy czas, żeby realizować nasze szalone pomysły, więc stwierdziłyśmy: wakacje. Tak, to musi być ten czas - mówią. Zapakowały do plecaków zaufanie Panu Bogu i ruszyły do Jego Mamy na Bałkany.