Najlepszą nauką bywa zwiedzanie miejsc pamięci narodowej. Przy takiej wizycie przydaje się jednak wiedza o przeszłości wyniesiona z domu lub ze szkoły. A z tym teraz nietęgo.
Taką dokumentację dziejów rodziny chciałby mieć każdy. – Pamięć szybko ucieka, a to, co utrwalone, pozostaje na dłużej – mówi Dominik Kędzierski ze Szwelic k. Makowa Mazowieckiego.
Obrazy zatrzymane w kadrze tuż po tym, jak na miasto spadły bomby opowiadają historię, która wydarzyła się 80 lat temu. Gruzowiska dawno już nie ma, ale pamięć o tym, co było, przywołuje wystawa na pl. Litewskim.
– Sybiracy mają takie piękne motto: „Pamięć zmarłym, żyjącym pojednanie” – mówi Jadwiga Wanda Ostrowska, która urodziła się w 1944 roku na zesłaniu.
11 listopada przypada 104 rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. To dzień szczególny, w którym wracamy pamięcią do 1918 roku i osób, które przyczyniły się do powrotu Polski na mapy świata.
Chodzę na spacery ze swoją dziewczyną, zapraszam ją do kawiarni. Wolę to niż spędzać czas na komputerze czy z kolegami. Bardzo nie podoba mi się Pani zdanie, że: "chodzenie ze sobą gimnazjalistów to dziecinada". Dlaczego według Pani to grzech? Czy to coś złego? Gimnazjalista, 14 latek
Świątynne wnętrza, niczym kronika, zapisują dzieje polskiego narodu. Miejscy przewodnicy zapraszają na nietypową lekcję historii i kultury.
Powrót krosenera. „Klabund” – poeta trochę zapomniany, bo hitlerowcy spalili jego dzieła. Po wojnie nie darzono go sympatią, bo był Niemcem. Dziś ma w Krośnie swoją ławeczkę, a jego utwory są tłumaczone i pamięć o nim powraca.
Obok mnie na pewno jest ktoś, kto należy do tej samej owczarni i czeka na moje dobre słowo, modlitwę, uśmiech, zapewnienie o pamięci, pomocną dłoń (w przypadku owcy będzie to wyciągnięta pomocna racica).