Społeczność KUL ciągle jeszcze żyje tym dniem. O doktoracie honorowym poety z miasta nad Wilią
Ubrany w akademicką togę i biret, nowo kreowany doktor honoris causa swoje historyczne przemówienie zaczął w następujący sposób: "Czuję się jak student, który zasnął nad książkami i śni mu się, że nagle dostał doktorat, a nie rozumie, jak to się stało i czy naprawdę znaczy to, że nie musi jutro zdawać egzaminu, do którego się przygotował".