Zrobiła wiele, żeby je zniszczyć. Teraz opowiada o tym, co się dzieje, gdy Bóg wkracza w poranione i pogubione życie.
Polanowskiej parafii stuknęło sto lat. Dostojna jubilatka otrzymała w prezencie książkę opisującą jej dzieje.
Miasto doceniło liderów, wyróżniających się w gospodarce, sporcie, kulturze i działalności społecznej.
Dawniej tańczyła w nocnych klubach. Dzisiaj tańczy dla Boga i uczy innych, jak podążać do Niego tanecznym krokiem. W Koszalinie trwają rekolekcje i warsztaty z s. Anną Nobili.
– Wiara daje nam umocnienie i nadzieję. A my niesiemy je naszym pacjentom – mówią pielęgniarki z katolickiego stowarzyszenia.
Książka w bibliotece – żadne zaskoczenie. Chyba że to opowieść o 1500 latach powstawania tylko jednej księgi i dwudziestu wiekach jej przekładów.
Kołobrzeskie Muzeum Oręża Polskiego prowadzi badania związane z poległymi w walkach o miasto: szuka zapomnianych mogił, odtwarza żołnierskie historie. I apeluje o pomoc w przywróceniu pamięci o bohaterach.
O tym, jak Bóg wkracza w poranione i pogubione życie opowiadała w zakładzie karnym Marta Przybyła.
To kopia najcenniejszego zabytku, jaki znajdował się w kołobrzeskim muzeum – gockiego naszyjnika z VI wieku.
Te trzy słowa wyznaczały kurs spotkań rekolekcyjnych dla członków wspólnot charyzmatycznych.