Zacerowane kawałki świata
Gdy w Bachmucie była pewna, że umiera, żałowała jednego – że nie powiedziała wszystkim bliskim, że ich kocha. Gdy przeżyła, zrozumiała, że choć straciła nogę, to przecież nie straciła serca ani swojego człowieczeństwa. Dziś Grażyna Sławińska mówi, że jej siłą napędową jest miłość i dlatego wraz z „Kliką w Charkowie” znów pomaga w Ukrainie.