Gdy przyjdzie Syn Człowieczy, nie będzie ważne, czy zostawił ślad węglowy.
Kościoły prawosławny i katolicki nie różnią się w zasadniczych rzeczach, a istniejące różnice mogą okazać się dla wszystkich cenne.
Jezus nie jest królem malowanym. On naprawdę ma władzę, ale jej nie narzuca. Kto Go przyjmie, przekona się, że nic lepszego nie mógł zrobić.
Gdy ludzie Kościoła grzeszą, nie Kościół zdradza – to on jest zdradzany.
Jeśli dla kogoś życzliwy rozdział to sojusz, strach pomyśleć, co rozumie przez „zerwanie sojuszu”.
Każdy musi odejść z tego świata, ale to, jak odejdzie, może zależeć od modlitwy innych.