Od chwili, gdy na stronie internetowej płockiej katedry pojawiła się księga kondolencyjna, wciąż przybywa świadectw o "wypełnionym kapłaństwie" śp. ks. Piotra Błońskiego.
Streszczeniem całej Ewangelii jest przykazanie „Miłujcie się wzajemnie tak, jak Ja was umiłowałem”. Podstawowym powołaniem jest wzajemność. To dotyczy wszystkich.
To było przerażające. Pamiętam, że gdy usłyszałem wiadomość o ataku terrorystów na World Trade Center w Nowym Jorku pomyślałem: „Zaczyna się trzecia wojna światowa. Niech Bóg ma nas w swej opiece".
„No i cóż muszę zrobić, żebyś mnie zauważył? Wykupić ogłoszenie w gazecie? – Bóg”. Wykupić ogłoszenie, zejść na billboardy, założyć stronę w Internecie, wysyłać SMS…
Archidiecezja. A Bóg przez cały miniony rok do nas mówił: „Umiłowany, w którym mam upodobanie. Jesteś mój, kocham cię, nie bój się”.
Wyszłam za mąż i co? Upadły w moim życiu autorytety, którymi byli nauczyciele matematyki. Bo nagle się okazało, że 1+1 to o wiele więcej niż 2.
Nie jest sztuką uczyć modlitwy ludzi, którzy pracują. Sztuką jest samemu pracować tak jak oni i nadal się modlić. Dlatego zacząłem pracować poza parafią. Jestem prezesem stowarzyszenia, piszę teksty, prowadzę szkolenia.
W gruzach leżą do dziś wspaniałe pałace, które przed wojną olśniewały przyjezdnych. To dramat wszystkich regionów Polski. Po upadku komunizmu z ruin powstały jednak zabytkowe gmachy z jednej grupy: te, które wróciły w ręce Kościoła.