Kolejne pokolenie
Chwilami miałam wrażenie, że powietrze aż wibruje od tajemniczych iskierek przelatujących między dziewczynami i chłopakami. Podbiegłam na chwilę do rodziców, którzy akurat wspominali swoją młodość, gdy dokładnie w to samo miejsce przyjeżdżali na rowerach z przyjaciółmi. Podobnie było z dziadkami. Tylko nikt tu dawniej nie sprzedawał lodów ani frytek i innych pyszności. Rzuciłam się w kierunku młodych zdążających po lody. Będę miała używanie, bo pewnie prawie każdy się ze mną podzieli.