Rozumem nie potrafimy ogarnąć istoty Boga. Wiemy za to, rozumiemy, kim jest dla nas, jaki jest dla nas.
O Bogu, o człowieku i o nadziei. W rytmie czytań roku liturgicznego.
Człowiek z ulicy nie ma dostępu do ważnych tego świata. Do Boga ma.
Moje pewnie nieraz odbijają się od nieba. Nie, żeby ich Bóg nie chciał słuchać. Ale gdy w mojej pokręconej głowie rodzi się pomysł, że mają Go zakląć, usidlić dla przekonania do moich pomysłów, nie mogą zostać wysłuchane.
Ważniejsze niż dać Bogu wiele jest dać wszystko. Choćby było to niewiele.
Osiągnąłem? W życiu wiary nigdy nie jest tak, że można się zatrzymać.
W nastroju oczekiwania. Na koniec. Koniec, który będzie początkiem nowego.