Euro 2016 w piłce ręcznej za nami. Jakie było, nie tylko od strony sportowej? Na pewno bardzo różne. Od poprawności politycznej i prowokacji, która wkradła się na boisko, po świetną organizację i niestrudzonych kibiców.
Po fatalnej grze polscy piłkarze ręczni przegrali wysoko z Chorwacją i nie awansowali do półfinału Mistrzostw Europy. Walka o medale na turnieju, którego byliśmy gospodarzem, nie dla nas.
Robert Lewandowski, z 16 golami, został najskuteczniejszym strzelcem zakończonej we wtorek fazy grupowej europejskiej części eliminacji piłkarskich mistrzostw świata 2018. O jedno trafienie wyprzedził Portugalczyka Cristiano Ronaldo.
W kadrach 24 drużyn, które wystąpią w piłkarskich mistrzostwach Europy we Francji znalazły się cztery pary braci. W sobotę przeciwko sobie może zagrać rodzeństwo Xhaka. Starszy - Taulant gra w reprezentacji Albanii, młodszy - Granit w Szwajcarii.
Piłkarskie mistrzostwa Europy nad Sekwaną okazały się dla UEFA dochodowym przedsięwzięciem. Jeszcze przed niedzielnym finałem Francja - Portugalia organizacja pochwaliła się zyskiem w wysokości 830 mln, co oznacza wzrost w porównaniu do Euro 2012 o 34 procent.
Polscy kibice rok 2015 zapamiętają m.in. dzięki świetnym meczom piłkarzy w eliminacjach Euro 2016 i historycznemu występowi lekkoatletów w mistrzostwach świata w Pekinie. Radości dostarczyli im także tenisistka Agnieszka Radwańska czy szczypiorniści.
Robert Lewandowski, który zdobył już 15 bramek w eliminacjach piłkarskich mistrzostw świata 2018, jest najlepszym strzelcem jednego cyklu w historii kwalifikacji w Europie. O jedno trafienie ustępuje mu Portugalczyk Cristiano Ronaldo.
Gdy w 140 sekundzie meczu Robert Lewandowski strzelił bramkę dla Polski w meczu ze Szkocją, wydawało się, że awans na Euro 2016 jest na wyciągnięcie ręki. Tymczasem to, co stało się później, było prawdziwym dramatem.
Irlandzkie media, po fecie z okazji drugiego z rzędu triumfu rugbistów w prestiżowym Pucharze Sześciu Narodów, spokojnie podchodzą do niedzielnego meczu z Polską w eliminacjach mistrzostw Europy. Wszyscy jednak mają nadzieję, że piłkarze pójdą ich śladem.
Prezydent Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej Sepp Blatter skrytykował pomysł organizacji Euro 2020 w 13 krajach. Jego zdaniem turnieju tak bardzo "rozsianego" nie można już nazwać mistrzostwami Europy.