Rekolekcje dla matek z małymi dziećmi, których coraz więcej, to według mnie strzał w dziesiątkę.
Są jak pępki świata? A może raczej… pypcie.
Na naszych oczach rodzi się przerażający sposób myślenia wypaczający kobiecość.
Była połowa lat 80. Ateistyczna komuna.
Jakiś czas temu oglądałam kapitalny spot promujący aktywność zawodową kobiet.
Spot promujący Polskę jest całkiem zręczny. Szkoda tylko, że ktoś chciał przedobrzyć i wyszło... zygzakowato.
Znana dziennikarka, prezeska fundacji i matka czternaściorga dzieci. Co je łączy? Pasja do biegania.
Stawianie sprawy tak, jakby od dobrego liceum uzależnione było całe dorosłe życie, jest absurdalne, w dodatku kłamliwe i szkodliwe.
Jaś, Franek, Maurycy i inni. Opiekują się nimi świetne ciocie, dla których praca w przedszkolu jest... czymś więcej niż pracą.
Gdybyśmy potrafili mówić tylko dwa słowa – „tak” i „nie”, świat byłby spokojniejszy, prawdziwszy i uczciwszy.