Silny wiatr daje się we znaki od wczorajszego wieczoru. Mimo wichury na razie nie ma dużych strat ani tragicznych zdarzeń.
Jedna ofiara śmiertelna, połamane drzewa, zerwane linie energetyczne, powywracane samochody, zablokowane drogi to tragiczny bilans wichury, jaka przeszła nad województwem lubuskim.
Wichury, które przeszły w ciągu ostatniej doby nad centralną Polską uszkodziły około 1000 budynków - informuje straż pożarna. Caritas Polska pomaga powodzianom.
Ponad 120 razy wyjeżdżali w nocy strażacy w regionie kujawsko-pomorskim, by ratować dobytek osób poszkodowanych przez burze i wichury. Najwięcej strat odnotowano w rejonie Włocławka, Aleksandrowa i Świecia nad Wisłą.
Około 300 razy interweniowała minionej doby straż pożarna w województwie śląskim. Wszystko na skutek burz i gwałtownych opadów, które nawiedziły wczoraj region.
Połamane drzewa, przewrócone ciężarówki, uszkodzenia budynków m.in. mieszkalnych, zgniecione konarami auta - to efekty wichury, która od początku tygodnia męczy praktycznie całe woj. dolnośląskie. Wrocław odczuł ją nadzwyczaj boleśnie.
Porywane linie energetyczne i powalone drzewa - to skutek silnych wiatrów, jakie przeszły nad województwem śląskim.
Ponadstuletnia limba nie będzie już cieszyć oczu biologów i zwiedzających, podobnie jak czterdzieści rzadkich okazów z parku w Rudach. W listopadzie przewróciła ją wichura i drzewa nie można uratować - donosi Gazeta Wyborcza.
Silna trąba powietrzna przeszła w czwartek nad południowym Mazowszem. Najbardziej ucierpiał powiat przysuski, gdzie wichura zerwała dachy z kilku domów, przewracała drzewa, zrywała linie energetyczne. Nie ma informacji o ofiarach. Nawałnica przeszła też nad powiatem opoczyńskim (Łódzkie).
Już ponad 5,5 tys. razy interweniowali strażacy w związku z nawałnicami, które w środę i czwartek przeszły nad Polską. Nadal trwają poszukiwania 18-letniej dziewczyny zaginionej podczas wichury na jeziorze Tałty na Mazurach.