Msza Święta na Spitsbergenie
Spitsbergen wydaje się miejscem odległym od świata, ale bliskim do Boga. Ksiądz Marek wspomina, że trzy lata temu podczas Mszy Świętej udzielił sakramentu małżeństwa. Anna i Ken przybyli na miejsce psim zaprzęgiem, jadąc… dziewięć dni! Był to pierwszy ślub katolicki na Spitsbergenie. Młoda parę ogrzewały skóry fok i wiara, która tu wśród szczytów naprawdę przenosi góry.