Cała działalność ks. Tischnera na Podhalu zmierzała do tego, aby pokazać drogę do źródła. Nazywał to „poszerzaniem serc”. Nie straszył zagładą tego świata, nie rozdzierał szat nad tym, że wiara przodków umiera. Raczej podsuwał ludziom własną wizję owej wiary niczym zwierciadło, w którym mogli się przejrzeć. Znak, 3/2008
Jestem jak chasyd, który mówi, że do cadyka nie jeździ po to, żeby słuchać, czego ten naucza. On jedzie zobaczyć, jak cadyk ma zawiązane sznurówki. Mnie wystarczyło patrzeć, jak Papież ma zawiązane sznurówki.
Czy drażnią Państwa błędy językowe? Rażące wpadki ortograficzne, zniekształcone związki frazeologiczne, niepoprawna odmiana, zaniedbana interpunkcja?
Jeśli chodzi o wygląd, proboszcz Ostasz jest lekko łysawy, po czterdziestce, można go spotkać w brudnym swetrze i koloratce. Brudny sweter to znak, że proboszcz porządkuje cmentarz albo idzie do kotłowni w szkole.
Wyruszając w 1931 roku do Afryki, Kazimierz Nowak myślał o jednym: by pisaniem reportaży zapewnić byt żonie i dwójce dzieci. Samotna wyprawa wzdłuż kontynentu zajęła mu pięć lat. Przed nim nikt czegoś takiego nie dokonał.
Liczne biegi i marsze pamięci, rekonstrukcje historyczne, projekcje filmów, wystawy i konferencje naukowe - tak Polska uczci szósty Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W Białymstoku wiedza o bohaterach tzw. drugiej konspiracji będzie propagowana na stadionie przed meczem ekstraklasy, we Wrocławiu - w zabytkowym tramwaju.
Kult św. Joachima i św. Anny był w całym Kościele - a więc także na Wschodzie - bardzo dawny i żywy.