Pięknym koncertem w miejscu, które z muzyką gospel raczej się nie kojarzy, zakończyły się trwające dwa dni warsztaty gospel dla mężczyzn - "Faceci w czerni".Zdjęcia: Monika Łącka /Foto Gość
Agnieszka Górska-Tomaszewska z Gospel Joy mówi o swoim nawróceniu i misji przybliżania Boga.
Muzyka gospel nie ma granic. Udowodnił to finałowy koncert festiwalu, który przez 10 dni wypełniał Kraków muzyką i Bożą obecnością.
To odznaczenie nadawane za zasługi dla Krakowa Lea, która sprowadziła do Polski muzykę gospel, odebrała, świętując swoje 60. urodziny.
Na scenie wystąpiło ponad 200 osób, którymi dowodzili Dathan Thigpen i Wayne Ellington.
Już po raz drugi 10 krakowskich chórów gospel zaśpiewało na Ołtarzu Trzech Tysiącleci na dziedzińcu klasztoru oo. paulinów na Skałce.
Jak brzmi chór gospel złożony z samych tylko mężczyzn? Fantastycznie! Przekonali się o tym wszyscy, którzy przyszli do kościoła oo. kapucynów, by posłuchać Men in Black.
– Najważniejsza sprawa na świecie? Dla mnie to Bóg, który pozwolił mi się poznać, i Jego miłość. Poczuj ją i ty! – zachęca Lea Kjeldsen, Dunka zwana „głównym architektem ruchu gospel w Polsce”.
15 lat Kraków Gospel Choir. Najważniejszy jest dla nich Bóg. Gdy śpiewają na Jego chwałę, zarażają wiarą i radością!