Męcząca maska
To był mój pierwszy chłopak, przylgnęłam do niego całym sercem. No i byłam ślepa, więc nie widziałam, że coraz bardziej się ode mnie oddala, że nie chce częstych kontaktów. Zawsze go sobie w duszy tłumaczyłam. No i nagle trach, on ma nową dziewczynę, cudownie się podobno dogadują. To był dla mnie szok, po którym nie potrafię się pozbierać. Najgorsze, że ciągle go i ich widuję, a od września będzie jeszcze gorzej, gdyż uczymy się w jednej szkole. Staram się jak mogę, maskuję uczucia, kpię, śmieję się, wychodzę z domu, spotykam się z koleżankami. Czuję, że ona mnie obserwuje. A ja nie chcę go już zdobywać, tylko po prostu nie potrafię z dnia na dzień wyrzucić go z serca. Nikt nie wie jak się męczę, bo potrafię się nieźle maskować.
Licealistka