Marta marzyła o zakonie. Rodzice wymusili, by została na gospodarstwie. Wojtek chciał się ożenić z Joanną, ale jego rodzina i przyjaciele nie akceptowali tego, że pochodziła z biednej rodziny. Dziś żadne z nich nie czuje się szczęśliwe.
– Nie boję się powiedzieć do drugiego człowieka: „Kocham cię!”. Miłości do ludzi w Bożej perspektywie nauczył mnie o. Jan Góra – mówi ks. Piotr Nowak.
Trwa Tydzień Modlitw o powołania. W diecezji łowickiej rozpoczął się on w sobotę 29 kwietnia w parafii Niepokalanego Serca NMP w Skierniewicach, gdzie odbyło się XIX Diecezjalne Czuwanie Młodzieżowe w intencji powołań.
Przez około 3 lata, w każdą niedzielę, w jednej z parafii diecezji będziemy modlić się o dobre i święte powołania małżeńskie, zakonne i kapłańskie.
Niezależnie od tego, ile macie lat – 5, 15, 65 czy 105, wszystkie jesteście zaproszone na spotkanie z Kobietą, do której Bóg mówił „Mamo”.
– Kiedy byłam już w zakonie, odkryłam najpiękniejszą definicję powołania. Powołanie to jest Boże marzenie o człowieku – mówiła s. Wioletta Krzymowska SFB.
– Mówię moim lektorom, że kleryk to po prostu kolejny stopień formacji, zmiana z białego stroju na czarny – śmieje się ks. Stanisław Góraj.
– za mało przypominamy o tym, że małżeństwo jest powołaniem – mówiła s. Anna Maria Pudełko AP.
– Żeby odnaleźć swoje powołanie, trzeba szukać znaku od Boga. Inaczej się nie da – mówi 15-letni Oskar Szymczakowski.