Domowy Kościół zaprasza do włączenia się w akcję pomocy rodzicom, którzy stracili dziecko w wyniku poronienia.
Dla lekarzy to może zarodek, płód, dla rodziców zawsze dziecko, nie ważne, czy pierwsze czy piąte, dla nich ważne, bo ich.
Szacuje się, że tylko w Polsce co roku przed narodzinami umiera od 40 do 60 tysięcy dzieci. To rzesza ludzi, których się niemal nie zauważa. Odmawia się im prawa do miana człowieka, prawa do własnego imienia i własnego grobu.
To miejsce ważne dla rodziców dotkniętych stratą dziecka jeszcze przed jego urodzeniem. Na cmentarzu w niewielkim Redle, wzorem dużych miast, stanął pomnik Dzieci Utraconych.
- Siedem urn i 348 spopielonych ciałek - 148 dzieci ze szpitala wojewódzkiego i 200 ze szpitala miejskiego. W tych urnach są prochy dzieci, ale są też wasze marzenia, imiona dzieci… - mówił ks. proboszcz Marek Droździk w bielskiej Kamienicy podczas pochówku dzieci zmarłych przed narodzeniem.
Około 15 rodzin doświadczonych utratą dziecka spotkało się w kościele Matki Bożej Uzdrowienie Chorych w Tarnowskich Górach.
„Telefon dla mamy” oraz strona MamaNieJestSama.pl mają pomóc matkom, które oczekując na narodziny dziecka, przeżywają trudności.
– Moja córka urodziła się martwa w 24. tygodniu. Nie wiedziałam, że mogę ją pochować. Teraz będę przychodzić do tego grobu, by się modlić i prosić ją o wsparcie. Dla mnie to wielka rzecz i ulga – wyznaje pani Marianna.
Czasem próbujemy dodać otuchy stwierdzeniami, które mogą pogłębić ranę, mimo że mamy dobre intencje. Dobre i skutecznie pocieszenie innych to sztuka.
W Słupsku odbyło się szkolenie dla pielęgniarek i położnych o tym, jak rozmawiać z rodzicami po stracie dziecka.