Mówi się o nim „Oblubieniec Maryi” o „przeczystym sercu”. Przedstawia się go z lilią w ręku. Nie można jednak zapomnieć, że św. Józef był prawdziwym facetem.
Dwa skrawki materiału połączone tasiemkami. Niepozorny przedmiot, a jednak kryjący w sobie głębokie znaczenie. Szkaplerz św. Józefa jest wyrazem zaufania do opiekuna Zbawiciela i oblubieńca Maryi.
W diecezji są dwa kościoły pod wezwaniem Oblubieńca Maryi, zaadaptowane z budynków o zupełnie innej, świeckiej funkcji. Wydaje się, że patronowi od lat to nie przeszkadza.
– Mamy głęboką ufność, że ten czas był błogosławiony. Oddajemy się w opiekuńcze dłonie Boga, który przemawia do nas przez przykład Oblubieńca Maryi – zaznaczył bp Zbigniew Zieliński.
Podczas świątecznego, tradycyjnego spaceru po warszawskim Trakcie Królewskim nie można pominąć Grobu Pańskiego w kościele seminaryjnym Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca.
Nabożeństw majowe, które odbywają się przy kapliczkach i krzyżach, gromadzą najczęściej ludzi starszych. Taki widok mamy utrwalony w pamięci. Inaczej jest w parafii Stanclewo, a dokładniej w jednej z pobliskich wiosek.
2 Sm 7,4-5a.12-14a.16 Ps 89 Rz 4,13.16-18.22 Mt 1,16.18-21.24a
We wtorek wieczorem na wspólnej modlitwie zgromadzili się w kościele pw. św. Józefa Obl. NMP.
Prawykonanie Mszy ku czci św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny do muzyki Macieja Borowicza odbyło się 18 marca w południe w gdańskim kościele św. Jana.
Kamienna figura przedstawiająca Oblubieńca Maryi stanie w centralnym miejscu kościelnego placu w Kotowej Woli. Parafia ta od samego początku, czyli od 1972 roku, jest bowiem pod jego wezwaniem.