O ile jeszcze pamiętamy o tym, co Jezus uczynił dla nas na krzyżu, to zupełnie zapominamy o tym, co Chrystus czyni teraz, w tej chwili – po zmartwychwstaniu.
Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim; a to, że trwa On w nas, poznajemy po Duchu, którego nam dał (1 J 3, 18-24)
Marcin Zieliński - ewangelizator głoszący Chrystusa w Polsce i poza jej granicami, lider Wspólnoty "Głos Pana" ze Skierniewic - prowadził konferencję we Wrocławiu.
Kiedy przychodzi czas strapienia duchowego, wszyscy jesteśmy skłonni do grzechów, o które nigdy byśmy samych siebie nie podejrzewali.
To, co czynimy „w ciele”, ma realne przełożenie na życie duchowe. Ciało nie jest wrogiem ducha, a duch wrogiem ciała.
Mały gest posłuszeństwa, który bardzo boleśnie zabijał moją pychę i chęć bycia z przodu, uzdolnił mnie do tego, by przyjąć wywyższenie od Pana.
Jeśli Bogu spodobało się dotrzeć do kogoś z Ewangelią w sposób, który mi akurat nie odpowiada, to dlaczego czyjeś zbawienie nie jest dla mnie ważniejsze niż moje dobre samopoczucie?
O konieczności bycia gorącym, wysokiej poprzeczce stawianej przez Boga i wtorku, który jest drugą niedzielą, mówi Marcin Zieliński, charyzmatyk ze Skierniewic.
Przecież to też człowiek. Widzieliśmy to już nieraz. I zobaczymy nieraz, bo wszyscy jesteśmy ludźmi... Rozmawiają Renata Czerwicka i Marcin Zieliński.