– Wszystko musiało być prawdziwe, nie udawane. Masło było naprawdę wyrabiane w maśniczce, groch rzeczywiście łuskany, a uroki odczyniane. I w tej autentyczności należy szukać sukcesu Lasowiaczek – stwierdza Dorota Kozioł.
„W mojem przekonaniu największym skarbem człowieka są dobre obyczaje” – pisał w zakończeniu swych „Pamiętników włościanina” Jan Słomka.
W tłumaczeniu na polski: „Jezu, ufam Tobie”. To zdanie często słychać na Madagaskarze, w ogromnej mierze dzięki ks. Henrykowi Sawarskiemu.
Kultura ludowa. – Ja już taka jestem z rodu Ciejkowego, że śpiewam i tańczę do rana białego – mówi Zofia Wydro, członkini Zespołu Obrzędowego „Lasowiaczki” z Baranowa Sandomierskiego.
Wieloletni misjonarz, urodzony w nieistniejącym dzisiaj Machowie, pracujący na Madagaskarze, zmarł wczoraj, 19 maja w swojej drugiej ukochanej ojczyźnie. Tam też spoczęło jego ciało.
W mijającym roku kilkanaście wspólnot parafialnych pożegnało swoich duszpasterzy.