Radości nam nie brakuje
Podejmujemy takie prace, jakie są w tym momencie możliwe, jakie się uda zdobyć. Teraz nie jest to prosta sprawa, trzy miesiące szukałam roboty, którą mogłabym pogodzić z życiem wspólnoty i modlitwą. Rozumiem ludzi poszukujących pracy, bo mam za sobą tyle czasu szukania w Internecie, w gazecie, nawet przyklejania ulotek na słupie. Pierwszy raz doświadczyłam, jakie to trudne szukać pracy. A przy okazji doświadczyłam, że jak się już znajdzie zajęcie, to pracodawcy mają takie wymagania, że niemożliwe jest pracować i funkcjonować normalnie