Byli z różnych światów. Mieli własne plany. Poznał ich dyskretny święty…
Ojciec Józef Andrasz, pochodzący z podsądeckiego Wielopola, był kierownikiem duchowym świątobliwych osób.
Św. Józef Robotnik od 1972 roku jest patronem parafii w Woli Rusinowskiej.
Emerytowany proboszcz parafii Trójcy Świętej w Modzurowie (dekanat Łany) zmarł 5 lipca.
Zdaniem Jarosława Małka ten święty jest jak latarnia morska. Rozbijają się o niego sztormowe fale, a on trwa i cały czas daje światło.
Giuseppe urodził się w 25 lipca 1880 roku Benewencie. Miał ośmioro rodzeństwa. Ojciec był urzędnikiem sądowym. Po pewnym czasie rodzina przeniosła się do Neapolu, gdzie Józef zdał egzamin dojrzałości.
Jeśli Józef jest znakiem, to tego właśnie: zaufania, że życie ludzkie nie przepada, że osobiste wybory mają znaczenie, że jesteśmy wyjątkowi, choć prawie nikt o nas nie wie.
Ostatnim akcentem misji świętych w tej parafii było poświęcenie odnowionego ołtarza i nowego obrazu.
Św. Józef Moscati jako jeden z pierwszych lekarzy w Neapolu zaczął stosować insulinę.
Cichy bohater Ewangelii. Zagadkowa postać. Milczący wojownik świętej rodziny.