Wybuchowy charakter mamy
Moja rodzina to już jakaś patologia. Mama czasami wybucha z byle jakiego powodu. Krzyczy, wyzywa, żąda nie wiadomo czego. Potem zapomina, co nagadała, uważa, wszystko jest ok. Tato kompletnie się tym nie przejmuje, po bracie też te krzyki spływają. A ja mam wrażenie, że upodabniam się do mamy i krzyczymy obie.
Gimnazjalistka