Dziennikarze świeckich mediów łykali łzy,mówiąc o śmierciJana Pawła II.A nawet apelowalio modlitwę.
„Chętnie idę do domu Ojca i nadal pragnę pomagać. Jeszcze raz do zobaczenia w niebie” – zapisała s. Dulcissima ze Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej.
Harujesz jak wół. Czas pędzi jak szalony. Mijacie się w domu. Nie pamiętasz koloru oczu swojej miłości. Możesz być pewny – potrzebujesz walentynek.
Ireneusz Dudek – na scenie raz genialny multiinstrumentalista i wokalista bluesowy, kiedy indziej: zwariowany rock’n’rollowiec Shakin’Dudi, rozszalałą publiczność oblewający wodą.
Płonące szyszki wystrzeliwały z pożaru na odległość dwustu metrów. I zapalały nowe połacie lasu, za plecami zszokowanych rozmiarami katastrofy strażaków. 26 sierpnia mija 15. rocznica największego pożaru w Europie po II wojnie światowej.
„Gdy się skończą dni tułaczki, gdy legną szatańskie siły kuszące się o panowanie nad światem – odnowimy swe śluby na Jasnej Górze, a śluby te wygnańcze chcą Polski lepszej, naszej, świętej, opromienionej błogosławieństwem nieba”
O pasji ewangelizowania, praktycznych Amerykanach i szukaniu Boga w internecie mówi Henryk Król.
Po śmierci Ojca Świętego tłumy młodych ludzi wyszło spontanicznie na ulicę. Gromadzili się na modlitwie, organizowali marsze wdzięczności, uczestniczyli w nocnych czuwaniach. Ten spontaniczny odruch zaskoczył wielu, w tym także ludzi Kościoła.
Masz sympatię, bardzo ci na niej zależy, ciągle myślisz tylko o nim (o niej), szukasz sposobów na niekonwencjonalne okazanie uczuć? Pomogą ci w tym walentynki.
Hasło: Łagiewniki, odzew: św. Faustyna. To wie każdy. Ale już na hasło: Białe Morza (odzew: Jan Paweł II) od razu reagują prawidłowo głównie mieszkańcy Krakowa.