W pokopalnianym ceglanym budynku, pod dachem starej kamienicy, w kratce wentylacyjnej bloku z wielkiej płyty...
Chodząc po ulicach miasta, zadziwia mnie ogromna chęć natury, żeby zawładnąć każdym kawałkiem powierzchni ziemi, czasem w dość niespodziewanych miejscach.
Ludzie, do których jeździmy mimo biedy i braku cywilizacji są uśmiechnięci i szczęśliwi – opowiada dr Anna Chałupczak–Winiarska, ostrowiecka dermatolog i misyjny lekarz.
Podróż „po ciekawej, ale niebezpiecznej krainie cierpienia”.
Nawet na moim mikrobalkonie życie towarzyskie kwitnie. I nie mówię tu tylko o rozlicznych roślinach i pełnych wdzięku kwiatach cudownie wyrastających spod ziemi z maleńkich nasionek.
Tęskno mi za ogródkiem mojej babci ze Skoczowa. Cóż zrobić, kiedy ja sama mam do dyspozycji mikroskopijny balkon?
"Tradycje winiarskie na przedwojennej pocztówce Zielonej Góry" - to tytuł najnowszej wystawy w Muzeum Ziemi Lubuskiej, która przedstawia miasto na przełomie XIX i XX wieku.
Prosty, dobry i zdrowy :)
Warzywa, owoce i zioła na balkonie.
Miała różne dzieje. Pełniła funkcje sakralne, ale była też... domem winiarskim. Zawsze jednak funkcjonowała w świadomości mieszkańców Winnego Grodu jako „Marienkapelle”, czyli Kaplica Matki Bożej.