Janowi Kowalskiemu pustynia nie kojarzy się dobrze. I trzeba przyznać: ma nosa. Bo to miejsce posuchy, odosobnienia i walki. Tu nie da się niczego ukryć, a wszystkie maski opadają. Czy nie ma drogi na skróty?
Czyli perfekcyjne, komediowo-obyczajowe „kino środka”.
Pięć lat temu po raz pierwszy do Świdnicy przyjechali zakochani w sobie małżonkowie.
…żoną lub mężem. Owszem, to romantyczne, a przede wszystkim pożyteczne.
Spotykali się przez siedem wiosennych sobót. Na finał czekały ich odnowienie przysięgi małżeńskiej i wyjazd weekendowy. Kiedy Basia i Irek Mendrochowie zobaczyli, że wciąż im mało, nie mieli wyjścia!
Wbrew powszechnej tendencji zmieniania wszystkiego na nowszy model, młodzi z Domowego Kościoła proponują: idźcie z żoną do kina, potem włączcie samochodowe radio, a następnie rozmawiajcie, rozmawiajcie, rozmawiajcie.
Nagroda "Amicus Matrimoniorum" ma bardzo szczególną galę: początek największego spotkania małżonków i dla małżonków zorganizowano je w Świdnicy po raz czwarty.
Uczestnicy pierwszego Marsz dla Życia i Rodziny w Jastrzębiu dostaną nietypowy bonus: możliwość uczestniczenia w wyjątkowej randce małżeńskiej.
Małżonkowie mają obowiązek randkowania. Żona, mąż i Bóg - to zestaw idealny.
Rozpoczął się pierwszy z cyklu trzech weekendów dla małżeństw pt. „Miłość i Prawda”. Słuchali, rozmawiali, modlili się i randkowali.