„Aby odzyskać wolność wewnętrzną, człowiek musi wyzwolić się z lęku” – pisał w uwięzieniu kard. Stefan Wyszyński.
Mija 25. rocznica śmierci kardynała Stefana Wyszyńskiego, zwanego Prymasem Tysiąclecia i Ojcem Narodu.
W połowie listopada 1951 r. prymas Wyszyński udał się w podróż po – jak to się wówczas mówiło – Ziemiach Zachodnich.
Trzech kardynałów: Hlond, Wyszyński i Wojtyła zaważyło na losach Kościoła w Polsce w ubiegłym stuleciu. Zasługi kard. Augusta Hlonda najmniej utrwaliły się w społecznej świadomości.
Co Stefan Wyszyński robił w Licheniu i dlaczego jego kierowca oglądał się za nową posadą? Tę i inne historie można było usłyszeć w Szczawnie-Zdroju.
Było wielu mężnych i światłych przywódców Kościoła w Europie Wschodniej, lecz tylko prymas Wyszyński miał przez wiele lat realny wpływ nadzieje Kościoła i narodu w swoim kraju.
Młodym najbardziej imponuje to, że prymas nie dopuszczał do siebie odczucia wrogości i nienawiści.
Było wielu mężnych i światłych przywódców Kościoła w Europie Wschodniej, lecz tylko prymas Wyszyński miał przez wiele lat realny wpływ na dzieje Kościoła i narodu w swoim kraju.
Kard. Wyszyński powoływał kobiety do różnych komisji Episkopatu Polski. I co ciekawe, za prymasostwa Wyszyńskiego było ich tam więcej, niż jest dzisiaj.
Paweł Zuchniewicz mówi o swej powieści, opowiadającej o internowaniu kard. Stefana Wyszyńskiego.