Górnicze wspomnienia: Szczęśliwej szychty, a potem zamykały się drzwi i zostawałam sama ze strachem o męża
Tu mamuśka leży, jak tu przychodzę, to klęknę, pocałuję tę płytę i mówię jej: Ty się o mnie nie martw, ja dam sobie radę. Tylko ty taka bidula, bez ręki.